piątek, 22 listopada 2013

Słów kilka na Dzień Wspomnienia Św. Cecylii A.D.2013




Z okazji liturgicznego wspomnienia Św. Cecylii, Patronki Muzyki Kościelnej
polecam Państwa uwadze artykuł Ks. Jerzego Kowolika z roku 2009, 
czyli z czasu, w którym nasz parafialny chór "Canticum Cordis" rozpoczynał dopiero swoją muzyczną posługę.



ks. Jerzy Kowolik
PROBOSZCZ PARAFII ŚW. STANISŁAWA BISKUPA W NACZĘSŁAWICACH, 
DYRYGENT, KOMPOZYTOR, ZNAWCA MUZYKI. 


Dla tych, co grają i śpiewają w kościele

W wiekach średnich dzień św. Cecylii 
był świętem nakazanym.

Święta Cecylia żyła na przełomie II i III wieku w Rzymie. Za patronkę muzyki kościelnej uznano ją w końcu średniowiecza, co ma swe źródło w mylnym zrozumieniu antyfony „Cantantibus organis”. Dlatego od wieków średnich przedstawia się świętą Cecylię w sztuce przy organach lub grającą na organach.

Aż do wieków średnich ikonografia przedstawiała świętą jako dziewicę i męczennicę w wytwornym stroju z mieczem w ręku; z płonącą lampą; z wiankiem z białych i czerwonych róż – symbolem męczeństwa. Ku czci świętej męczennicy powstały bractwa muzyczne i towarzystwa, np. w XVI wieku w Rzymie Academia di Santa Cecilia, w Ratyzbonie Cecilienverein – cecylianizm. (Cecylianizm – wielki ruch odnowy muzyki kościelnej powstały w Niemczech w 2. połowie XIX wieku). Natomiast pod koniec XVI wieku w ikonografii przedstawia się świętą w otoczeniu aniołów grających na organach. Piękna figura świętej Cecylii znajduje się w Małujowicach koło Brzegu. Jest to późnobarokowa figura świętej w zwieńczeniu ołtarza głównego. 22 listopada, dzień św. Cecylii, był w wiekach średnich w Kościele świętem nakazanym.


Muzyka w Kościele dzisiaj

Dzień św. Cecylii jest świętem chórów kościelnych. Śpiew jest nieodzowną, integralną częścią uroczystej liturgii. Św. Paweł pisze do Efezjan (5,19): „Przemawiajcie do siebie wzajemnie w psalmach i hymnach, i pieśniach pełnych ducha, śpiewając i wysławiając Pana w waszych sercach”. Piękne słowa papieża Benedykta XVI: „Najwyższa posługa muzyki odsłania zasypaną drogę do serca, do centrum naszego istnienia, tam, gdzie styka się ona z istnieniem Stwórcy i Zbawiciela. Gdziekolwiek się to udaje, muzyka staje się drogą prowadzącą do Jezusa; drogą, na której Bóg ukazuje swoje zbawienie”.
Rozmowa z Bogiem przekracza zawsze granice mowy, będzie poszukiwać zawsze pomocy muzyki. Ziemia nasza, kraj graniczny, jest bogata w kościelną, religijną muzykę, w ogromną liczbę pieśni, utworów chóralnych, orkiestralnych. Wydała ogromną ilość kompozytorów, dzisiaj niestety często zapomnianych. Są u nas widoczne silne wpływy krajów ościennych, wnoszące wiele bogactwa w życie muzyczne Kościoła. Czego trzeba się wystrzegać? Hałasu w kościele.
Paul Hindemith określił tego rodzaju muzykę jako pranie mózgu. Pop jest wytworem masowej produkcji! Pop w kościele?! Kultura Ewangelii jest inna, muzyka w kościele musi być inna! Lata temu, po wykonaniu w jednym z katowickich kościołów bardzo nowoczesnego oratorium o Chrystusie „Salvator mundi” kompozytora Joachima Fabera z Niemiec, pewna pani profesor z Akademii Muzycznej w Katowicach pogratulowała ogromnej pracy włożonej w przygotowanie utworu, ale życzliwie zwróciła uwagę, że ludziom, zmęczonym dzisiaj życiem, kłopotami codziennymi, potrzeba bardziej muzyki tonalnej, która wnosi pokój i nadzieje, ucisza, pozwala zbliżyć się do Boga.

Trzeba uczyć śpiewu

Ks. prof. Wacław Schenk mówił: „Co trzy tygodnie trzeba nauczyć ludzi w kościele śpiewu nowej pieśni”. Przez muzykę można wszystko osiągnąć, można człowieka zniszczyć. Słynne są słowa Johanssona: „Następuje banalizacja wiary, zaprzeczenie kultury, prostytucja uprawiana z antykulturą”. Przez muzykę można przekazać moc wiary. Św. Grzegorz Wielki powiedział: „Kiedy śpiew Psalmodii rozbrzmiewa z samej głębi serca, wszechmocny Pan znajduje przezeń dostęp do serca”. Dlatego w pieśni stworzona zostaje możliwość objawienia się Jezusa. Wiele się czyni dzisiaj, by przybliżyć ludziom skarby muzyki. Oby w naszych kościołach ten dar nieba dany śmiertelnym zbliżał zawsze ludzi do Jezusa. Nasza służba jest innym sposobem przekazywania Ewangelii.

Tyle artykuł.

Święta Cecylia - jak mówi jej hagiografia była męczennicą i chyba nie był to przypadek, 
iż została patronką muzyki kościelnej. 
Wiecie Państwo aż za dobrze, 
ile trudu, cierpliwości, czasu i samozaparcia 
trzeba włożyć, aby nauczyć się nowej pieśni... 
podczas liturgii słychać jedynie ostateczny efekt, 
który nie zawsze odzwierciedla Waszą ciężką pracę. 
Życzę zatem na pierwszym miejscu 
wytrwałości i cierpliwości w posłudze, którą - wiem o tym dobrze, że - staracie się jak najpiękniej i najlepiej pełnić.

Drugim moim dla Was życzeniem jest, aby Dobry Bóg błogosławił Wam w codziennym Waszym życiu, rodzinach, pracy zawodowej, trudach, może nawet cierpieniach, marzeniach, planach 

i zamierzeniach. 
Błogosławieństwo Boże niech stale Was umacnia, 
bo słowa ludzkiej wdzięczności bywają czasem takie ulotne...

Trzecim życzeniem jest zdrowie - bez niego ciężko. 

Nie ukrywam, że tutaj szczególnie liczę na współpracę Świętej Cecylii ze Świętym Błażejem, patronem od chorób gardła. 

Nie życzę Wam na pewno doskonałości i perfekcji, 

gdyż one mogą pchnąć do pychy. Jako, że Bóg często wybiera 
nie to, co wspaniałe i silne, lecz to, co słabe... 
życzę pięknego i świętego dążenia do doskonałości w śpiewie, który jest najpiękniejszą modlitwą, 
jaką człowiek może ofiarować Bogu. 
Życzę zatem sobie 
i Wam, aby prowadził nas do Boga, zamiast tego, 
aby stanowił jedynie źródło samozachwytu. 

Śpiew chóru to szczególny rodzaj muzyki - uczy współpracy z innymi, pozwala przezwyciężać własny egoizm, pozwala poczuć jedność i wspólnotę tak wielu przecież Indywidualności, dlatego życzę sobie i Wam, abyśmy z pokorą podchodzili do pełnionej wspólnie posługi.

Z całego serca dziękuję raz jeszcze za Wasz czas, 

trud, poświęcenie, znoszenie tylu niedogodności 
i piszącego te słowa. 
I proszę o jeszcze i o więcej.

Bardzo serdecznie dziękuję również Księżom za odprawienie w dniu dzisiejszym Mszy Świętej w intencji chórzystów.


Piotr Uniowski

p.o. dyrygenta chóru

poniedziałek, 11 listopada 2013

Msza z okazji Święta Niepodległości czyli IV rocznica pierwszego występu chóru "Canticum Cordis"

Bardzo serdecznie dziękuję 
Wszystkim Chórzystkom oraz Chórzystom
za dzisiejsze przepiękne wykonanie "Bogurodzicy" 
(prawie nie zauważyłem tego jednego niepotrzebnego oddechu :D )
oraz przede wszystkim "Modlitwy o pokój" 
autorstwa Norberta Blachy.

W takich chwilach zastanawiam się, 
jak to jest możliwe, 
iż tacy amatorzy (łącznie ze mną) 
potrafią dokonywać tak wielkich i wspaniałych rzeczy.
I tylko jest mi niezmiernie przykro, 
że znaleźli się tacy złośliwi ludzie, 
którzy byli w stanie posunąć się 
do zrobienia Wam przykrości
(mam na myśli Kraków).
Pozostaje tylko mieć nadzieję, 
że są bardzo dumni ze swojego postępowania.

Pamiętajcie - śpiewamy na Bożą chwałę
nie zaś dla próżnych ludzkich słów wdzięczności.

Z najlepszymi życzeniami 
z okazji IV rocznicy naszego pierwszego występu.

Piotr Uniowski
(p.o dyrygenta chóru)


Boże Narodzenie A.D. 2022

Coraz częściej pojawiają się postulaty neutralności światopoglądowej Świąt Bożego Narodzenia, które rzekomo chrześcijanie sobie zawłaszczyl...