piątek, 13 kwietnia 2012

Kronika "Z życia chóru..."

Tegoroczne próby chóru, wskutek różnych przewidzianych i nieprzewidzianych sytuacji, rozpoczęliśmy dopiero w połowie lutego.

Jedna z marcowych prób z udziałem Pana Karla Kowola, naszego Przyjaciela z Niemiec.

Okazało się jednak, że nawet ten dość krótki czas - raptem półtora miesiąca - wystarczył nam na przygotowanie śpiewów.
Pierwszą Uroczystością, podczas której śpiewał chór było Bierzmowanie, które miało miejsce w dniu 13 marca 2012 roku. Warto w tym momencie wspomnieć, iż po jego zakończeniu J.E. Bp Gerard Kusz wypowiedział ogromną pochwałę na temat poziomu muzycznego naszej parafii przed księżmi całego dekanatu Gliwice - Sośnica.

Drugą z Uroczystości, które przygotowaliśmy była Liturgia Triduum Paschalnego, czyli śpiewy Wielkiego Czwartku, Wielkiego Piątku oraz Wigilii Paschalnej.

W tym roku po raz pierwszy śpiewaliśmy bez udziału scholi, co było dla nas ogromnym wyzwaniem. We wrześniu 2011 roku schola parafialna w dotychczasowym kształcie, kierowana przez Panią Alinę Brodkę zawiesiła swoją działalność.

Śpiewy Triduum oscylowały wokół rozpisanych na chór pieśni tradycyjnych ("Krzyżu Święty nade wszystko", "O Głowo uwieńczona" na podstawie chorału Jana Sebastiana Bacha), śpiewów gregoriańskich ("Sanctus", "Litania do Wszystkich Świętych", "Alleluja"), elementów liturgii dominikańskiej ("Ojcze spraw", "Dzięki Ci Panie za Ciało Twe i Krew"), śpiewów z Taize "Surrexit", a także nowych pieśni zawartych w modlitewniku "Droga do nieba" ("Oto dzień, w którym Pan nasz zmartwychwstał").

Ostatnie ustalenia przed Wielkopiątkową Liturgią.

Raz do roku p.o. dyrygenta przypomina sobie dawne ministranckie czasy śpiewając Mękę Pańską. 

Soprany i tenory na posterunku.

Uśmiech p.o. dyrygenta mówi sam za siebie:
"No ładnie, pięknie żeście zaśpiewali, czy ja to muszę Wam ciągle powtarzać?
 Powiedziałem raz - trzy lata temu :-)"

Procesja do Bożego Grobu.

Jak widac na powyższym zdjęciu - muzyka i dźwięk nie są czymś stałym...
Są w ciągłym ruchu!

Grób Pański A.D. 2012

Liturgia Wigilii Paschalnej rozpoczęła się dosłownie w "egipskich ciemnościach".
Szkoda, że tak mało ludzi zwraca uwagę na tę jakże ważną część Liturgii - Liturgię Światła.

Jednym z instrumentów wykorzystywanych do Wielkiego Psalmu Przejścia przez Morze Czerwone
była oryginalna afrykańska grzechotka.

Drugim z instrumentów był potężny kocioł, który cudem udało się zestroić do dźwięku e :-)

Solistka - Psalmistka czyli Julia Żmijewska i jej uroczy uśmiech.

Dzielnie śpiewające podczas Psalmu Przejścia alty i basy...
 Ho-sanna Ho-sanna Ho-sanna i tak do potęgi n-tej :-)

D.J.Organ próbuje ogarnąć
przebogatą technicznymi nowinkami rzeczywistość.

Mimo, że Liturgia jeszcze trwa, zdaje się, że p.o. dyrygenta już błogosławi chór...
Pilot w lewej ręce to takie nowe urządzenie,
dzięki któremu można automatycznie podgłaszać lub przyciszać śpiew chóru :-) 

Śpiew "Com przyrzekł Bogu" - soprany i tenory

Śpiew "Com przyrzekł Bogu" - alty i basy





Organowy zaciesz :-)

Nasi sympatycy.


Po Rezurekcji pojawił się Wielkanocny Króliczek.



Życie chóru to jednak coś więcej niż same tylko próby i śpiew - chór przede wszystkim ludzie, przyjaźnie, wspólne spotkania i nasze "małe uroczystości".
Pierwszą z nich był Dzień Kobiet - zorganizowany w takiej konspiracji, że nikomu nawet przez myśl nie przeszło :-)

Co prawda nie wyszło nam to tak ładnie jak Ireneuszowi Krosnemu,
ale Nasze Kochane Panie, śpiewaliśmy to dla Was z całego serca:


^^
tradycyjnie trzeba otworzyć w nowym oknie :-)







Drugą natomiast była impreza zorganizowana w dniu 12 kwietnia 2012 roku
z okazji III rocznicy naszego istnienia - nawet nie wiadomo kiedy to wszystko minęło???  











I tak oto rozpoczynamy 4 rok naszej działalności.
W dalszym ciągu zapraszamy do zasilenia szeregów chóru osoby (zwłaszcza mężczyzn),
które kochają śpiew, maja dobry głos, słuch i humor
(znajomość nut nie jest wymagana).

p.o. dyrygenta
Piotr Uniowski

sobota, 7 kwietnia 2012

Życzenia Wielkanocne

"Victimae paschali laudes immolent Christiani.
Agnus redemit oves: Christus innocens Patri reconciliavit peccatores.
Mors et vita duello conflixere mirando:
dux vitae mortuus, regnat vivus."





W rozważaniu tajemnicy zmartwychwstania pomoże nam prawosławna ikona.
W Kościele prawosławnym zmartwychwstanie Pana Jezusa ukazane jest przede wszystkim jako Jego zstąpienie do piekieł, ogłoszenie Dobrej Nowiny uwięzionym tam duchom i wyzwolenie sprawiedliwych.
Chrystus schodzi do otchłani nie jako jeniec, lecz jako Zdobywca, Wyzwoliciel tych, którzy są tam uwięzieni; nie jako niewolnik, ale jako Władca życia. Na ikonie ukazany jest w wielkiej, promieniejącej aureoli, symbolu chwały, przedstawianej zwykle w różnych odcieniach błękitu, rozjaśnionej wychodzącymi z Niego świetlistymi promieniami. Jego szaty są złotożółtego koloru, rozświetlone przez tryskające z nich złote promienie. Ciemność piekieł wypełniona jest światłem Boskich promieni chwały Tego, który zstąpił tam, będąc Bogiem-Człowiekiem. Jest to światło nadchodzącego Zmartwychwstania, są to promyki brzasku zbliżającej się Paschy.Zbawiciel ma pod sobą dwa skrzyżowane wrota piekieł, które właśnie skruszył. Obok nich widzimy szereg różnych detali, oznak zniszczenia mocy piekieł: rozerwane łańcuchy, klucze, gwoździe, otwarte zamki i tym podobne.

Rozerwawszy swą wszechmocą okowy piekieł, Chrystus prawą dłonią wyprowadza z grobu Adama, a lewą Ewę; uwalnia duszę Adama, a wraz z nią dusze wszystkich oczekujących z wiarą na Jego przyjście. To właśnie dlatego ukazane są dwie grupy świętych Starego Testamentu z prorokami na czele. Po lewej stronie widzimy króla Dawida i króla Salomona w ich królewskich szatach i koronach, a tuż za nimi Jana Chrzciciela; po prawej zaś Mojżesza z tablicami Dekalogu w dłoni. Widząc zstępującego do piekieł Zbawiciela, natychmiast rozpoznają Go i ukazują innym Tego, o którym prorokowali i którego przyjście przepowiadali.
Nie ma tu Maryi, Bogurodzica jest bowiem między żywymi, razem z apostołami. W tej ikonie reprezentuje Ją Ewa, która za sprawą Maryi – Nowej Ewy – przyobleczona została w purpurowy płaszcz, symbol Boskości Matki Dziewicy. Maryja jest więc pośrednio tu obecna.
Zmartwychwstanie Pana Jezusa jest ogromną radością dla żyjących, ale jeszcze większą dla zmarłych. Dzięki Niemu wszyscy mogą być wolni i wejść do królestwa niebieskiego.
Świętując Zmartwychwstanie, patrzmy zarówno w górę, jak i w dół – jego moc obejmuje cały świat: widzialny i niewidzialny.
o.Łukasz Przybyło CMF


Dzwon wesoło się rozlega
Pieśń potężna dobiega
oby serce też zostało
napełnione dzisiaj chwałą
i tętniącym życiem wiosny
w Zmartwychwstania dzień radosny.


W tę Przedziwną Noc podczas której Chrystus
pokonał więzy śmierci, piekła i szatana
oraz na nowo przywrócił nas do życia 

Wszystkim Chórzystkom,
Chórzystom i naszym Sympatykom

życzę

aby Zmartwychwstały Chrystus

 przemienił swoim blaskiem
mroki i cienie naszego życia.

Zdrowia, umocnienia w wierze, nadziei i miłości,
bliskości rodzinnej,
obfitych łask, błogosławieństwa Bożego
oraz radości Wielkanocnej


p.o.dyrygenta
Piotr Uniowski

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Właśnie skończyliśmy 3 latka :-)

Takie tam rozkminy w 3 rocznicę powstania...

W 2007 roku Proboszcz Parafii Chrystusa Króla w Gliwicach, ks. Artur Sepioło, poprosił mnie o podjęcie posługi organisty. Odebrałem to jako ogromne wyróżnienie i zaszczyt, ponieważ zdawałem sobie sprawę z pięknych tradycji muzycznych tejże parafii i nie wiedziałem tylko, czy podołam temu zadaniu - zapewne niewiele osób wie o tym, że od dzieciństwa  jestem dość mocno związany z Zatorzem i pamiętam nie tylko te przepiękne festiwale "Cantate Deo" ale również grę wielu wspaniałych organistów - wspomnę tutaj chociażby osobę mojego Przyjaciela, Pana Janusza Magiery.

Na początku listopada 2007 roku, przed moim pierwszym odpustem w roli organisty zgłosił się do mnie Pan Andrzej Stasiak z informacją, że w czasie sumy odpustowej będzie śpiewał chór z sąsiedniej parafii Św. Bartłomieja. Pomyślałem sobie wówczas, że taki chór to piękna sprawa, zwłaszcza podczas uroczystości. Kilkanaście lat wcześniej sprawa chóru parafialnego została zaniedbana i nic nie zapowiadało jego powstania... aż do pamiętnej kolędy w 2009 roku.

Którejś styczniowej niedzieli, podczas obiadu proboszcz powiedział, że wielu ludzi podczas kolędy pyta o chór i jest osoba, która ten chór miałaby poprowadzić. Zapytał mnie jednocześnie, czy byłbym w stanie pomóc tej osobie w jego prowadzeniu... zupełnie nieświadomy tego co mnie czeka odpowiedziałem, że nie ma najmniejszego problemu.
Przez 4 kolejne niedziele na przełomie lutego i marca w ogłoszeniach parafialnych można było usłyszeć, że "osoby chętne do śpiewu w nowopowstającym chórze proszone są o wpisanie się na listę znajdująca się w zakrystii".

Jako pierwszy wpisał się Pan Andrzej Stasiak... po dwóch tygodniach na liście było ponad 30 osób. W tym samym czasie proboszcz przekazał mi informację, żebym ustalił jakąś datę pierwszej próby i ją poprowadził, ponieważ osoba, która miała dyrygować chórem z jakiegoś ważnego powodu na razie nie może tego zrobić.

Pierwsza próba odbyła się w czwartek, dnia 2 kwietnia 2009 roku. Nie bardzo wiedziałem w jaki sposób mam ją poprowadzić, ponieważ dotychczas nie miałem takiego doświadczenia. Zdaje się, że przez prawie pół godziny mówiłem i mówiłem (ale tego o czym mówiłem to już nie pamiętam), a potem zrobiłem wstępne przesłuchanie i segregację do poszczególnych głosów - wobec małej ilości mężczyzn (bodajże tylko 4 osoby) z głosów męskich powstał tylko bas.

Teraz już chyba mogę, więc przyznam się, że byłem przerażony pierwszymi próbami... :-) ogromne dysproporcje w umiejętnościach wokalnych u poszczególnych osób, a jak do tego dodać moją nieumiejętność prowadzenia prób to.. wyłaniał się czarny obraz...

Dnia 11 listopada 2009 roku chór był na tyle przygotowany, że po raz pierwszy zaśpiewał podczas Mszy Świętej. Nie pokazałem tego po sobie, ale byłem wówczas strasznie przerażony - okazało się, że zupełnie niepotrzebnie.

W rozmowie z proboszczem powiedziałem, że ja się zupełnie do tego nie nadaję i chyba jednak musi poszukać kogos lepszego - w odpowiedzi usłyszałem: "Piotr, tymczasowe rozwiązania są najlepsze. Było bardzo dobrze."

Potem pierwsza Pasterka...  potem ciężka, mozolna praca, do tego ogromne zaangażowanie - a jak było dalej... to można już wyczytać z tej strony :-)
Tylko trzeba wyświetlić sobie starsze posty (na dole strony)

Właśnie dzisiaj minął nam 3 roczek :-) Nawet nie wiem, kiedy to zleciało...

Na pewno przed nami jeszcze wiele pracy, ale myślę, że z czystym sumieniem możemy pochwalić się swoimi dotychczasowymi osiągnięciami - wypada wspomnieć tutaj chociażby pochwałę jaką na temat śpiewu w naszej parafii wypowiedział Ksiądz Biskup Gerard Kusz po tegorocznym bierzmowaniu.

Przypomnijmy sobie to wydarzenie raz jeszcze:
(jeżeli linki nie działają, to trzeba otworzyć je w nowym oknie)

http://www.youtube.com/watch?v=YJdjoQ5HO5I&feature=plcp&context=C4fcc0b3VDvjVQa1PpcFNGOn56s2FlQu7HMoNvACO0FKHAwNa0RyE%3D

http://www.youtube.com/watch?v=dWmj0ZSHdiI&feature=plcp&context=C43e604bVDvjVQa1PpcFNGOn56s2FlQp09IDRAJvlDhWezIqIOtys%3D

Przeglądam właśnie wpisy, które pojawiają się na naszym facebook'owym profilu i cieszę się, że chór stał się dla nas okazją nie tylko do wspólnego śpiewu, ale również do zawarcia nowych znajomości i przyjaźni.

W tym miejscu
chciałbym serdecznie podziękować
Wszystkim Chórzystom:

- przede wszystkim za Wasz piękny śpiew,
- za to że służycie Panu Bogu swoim głosem i talentem,
- za ogromny trud i poświęcenie,
- za to że wiernie trwacie w prawie niezmienionym składzie,
- za to że jesteście tymi, którzy w sposób szczególny są animatorami i twórcami kultury muzycznej nie tylko w parafii, ale również w dzielnicy Zatorze,
- za to, że przyprowadzacie do chóru nowe osoby,
- za wszystkie wspólne tak próby, jak również imprezy,
- za dobre słowo ale również za krytykę, która jest bardzo potrzebna,
- i wreszcie za Waszą ogromną do mnie cierpliwość :-)

Kochani! Każdy z Was jest szczególnie drogi i bliski mojemu sercu, ale pozwólcie, że w sposób szczególny podziękuję w tym miejscu Pani dr Joannie Pawłowskiej, która od roku dba nie tylko o moje gardło (które czasem odmawia posłuszeństwa).



Z okazji tych właśnie 3 urodzin, życzę nam Wszystkim:

- wszystkiego dobrego,
- zdrowia, które jest bardzo potrzebne,
- przepięknego głosu,
- błogosławieństwa Bożego i opieki Matki Bożej w trudach codziennego życia,
- takiej zwykłej ludzkiej wdzięczności,
- nowych, wspaniałych przygód,
- wytrwałości,
- uśmiechu i radości z pełnionej posługi,
- spełnienia marzeń

Taaaaaaaaaak, a teraz  ramach lektury obowiązkowej, poczytajcie sobie o tym, co trzylatki potrafią :-)
Miłej lektury!!!

Mieć trzylatka to prawdziwa rozkosz. Dzieci w tym wieku stają się otwarte i gotowe do współpracy. Pogodne, mało konfliktowe. Nie mają w sobie nic z "potwornych" dwulatków. Nie chce się wierzyć, prawda?

Rozwój społeczny i emocjonalny:
- Bawi się z innymi dziećmi
- Dzieli się z innymi
- Jest nastawiony na współpracę
- Zawiera przyjaźnie
- Słucha i wykonuje polecenia
- Lubi słuchać historii na swój temat
- Upewnia się, czy jest kochany przez rodziców
- Lubi zabawy w dom, rodzinę
- Rozróżnia płcie
- Potrafi opowiedzieć o problemie
- Okazuje miłość bliskim
- Boi się ciemności, samotności,
- Czasami adoruje jednego z rodziców
- Chętnie pomaga w domowych prostych czynnościach
- Chętnie się wygłupia, chce rozśmieszać innych
- Ma okresy płaczliwości i braku poczucia bezpieczeństwa, pojawiają się pytania typu „kochasz mnie jeszcze?”

Rozwój fizyczny i motoryczny:

- Sam myje ząbki
- Sam je
- Samodzielnie myje ręce
- Potrafi nalać napój z butelki, czy dzbanka
- Potrafi korzystać z toalety, kontroluje swoje potrzeby fizjologiczne
- Potrafi się ubrać i rozebrać

  (potrzebuje pomocy przy guzikach, zamkach błyskawicznych, itp.)
- Wkłada buty
- Rysuje kwadraty i koła
- Zaczyna się posługiwać się nożyczkami
- Chodzi na paluszkach
- Skacze na 1 nodze
- Przez chwilę stoi na jednej nodze
- Bez problemu korzysta z urządzeń na placu zabaw
- Sprawnie sobie radzi z omijaniem przeszkód na drodze, nawet kiedy biegnie
- Kopie i rzuca piłkę
- Jeździ na 3 kołowym rowerku

Rozwój intelektualny:
- Sprawnie posługuje się mową
- Oscyluje pomiędzy światem rzeczywistym i nierzeczywistym
- Ma bogatą wyobraźnię. Może tworzyć, np.: niewidocznych przyjaciół
- Coraz więcej zapamiętuje
- Zaczyna dokonywać wyborów, w oparciu o przewidywanie konsekwencji , a nie o działanie
- Uczy się rozwiązywać problemy
- Chętnie słucha bajek, opowiadań
- Zna kilka wierszyków i piosenek
- Potrafi mówić krótkie zdania i prowadzić krótką rozmowę
- Czasem się zacina, jąka lub powtarza słowa (zwłaszcza w emocjonujących chwilach)
- Większość tego, co mówi jest zrozumiałe
- Rozróżnia, że coś jest takie same lub inne
- Zna imię swojego przyjaciela
- Nazywa podstawowe kolory
- Rozróżnia pojęcie teraźniejszości, przyszłości
- Układa proste puzzle
- Potrafi policzyć 2-3 rzeczy
- Potrafi powiedzieć , jak się nazywa i ile ma lat
- Obserwuje
- W tym wieku fantazja miesza się z rzeczywistością i dziecko ma tendencje do nie rozróżniania tych dwóch obszarów

Sen

Większość dzieci rezygnuje z popołudniowych drzemek. W tym wieku pojawia się lęk przed ciemnością, a bujna wyobraźnia powołuje „do życia” różne strachy. Przydaje się lampka nocna w sypialni malucha.

Jedzenie

W wieku trzech lat dziecko zaczyna jeść posiłki zbliżone do twoich. Ważne żeby dostawało je o stałych porach. Chociaż trzylatek wydaje nam się już bardzo samodzielny nie przeceniajmy jego możliwości. Nadal pamiętaj żeby podawać małe porcje i małe kawałki, łatwe do nabrania na sztućce ( najlepiej żeby dziecko miało swój komplet sztućców dziecięcych).

Jak możesz pomóc swojemu dziecku.

Dziecko w tym wieku potrzebuje z twojej strony dużo wsparcia. Nie zapominaj o okazywaniu uczuć i zapewnianiu o twojej miłości
W wieku trzech lat dzieci u rozwija się zainteresowanie językiem. Zadawaj dziecku dużo pytań i słuchaj jego odpowiedzi. Odpowiadaj na zadawane pytania.Wprowadzaj nowe słowa.
Jeśli potrzebujesz zmotywować trzylatka używaj słów: mógłbyś, zgadnij, pomóż.
Pamiętaj, że dziecku sprawią przyjemność historie typu „ Kiedy byłeś małym dzidziusiem”.
Wspólnie uczcie się liczyć. Wykorzystujcie do tego laki, samochodziki, ciasteczka, itp. Pamiętaj, że chodzi o zabawę w naukę.
Czytajcie książki. Proś dziecko żeby samo opowiedziało ci przeczytaną historię.
Ucz dziecko, jak się nazywa.
uczcie się prostych piosenek
Bawcie się w teatrzyk, zachęcaj dziecko do opowiadania różnych historii


Propozycje zabaw

Trzylatek ma już dość sprawne rączki, które z chęcią próbują naklejać nalepki w odpowiednich miejscach w książeczce, ale także z zapałem będą miętosić plastelinę lub ciastolinę.

Połóż na podłodze arkusz szarego papieru, na którym położy się dziecko, a następnie ty obrysuj jego kształt. Wspólnie go wytnijcie, a dziecko niech spróbuje dorysować usta, nos i oczy, a także ubranie – to, które ma na sobie, a może wymyślny strój kosmonauty lub księżniczki? A może odwrócić role i niech dziecko obrysowuje mamę lub tatę...

Możecie też przygotować z papieru rybki, pokolorować je, a następnie do każdej z nich przyczepić zwykły spinacz biurowy. Teraz jeszcze tylko patyk z grubą nitką oraz magnesem na końcu i już można wędkować.

Twoje dziecko ma już duży zasób słów, dlatego z przyjemnością weźmie udział w zabawie w nazywanie. Zabawa jest prosta: pokazując na przedmioty w waszym domu lub w książce z obrazkami, powiedz „to jest stół, a to...” i zawieś głos – dziecko dokończy wypowiedź. Jeśli od czasu do czasu się pomylisz, z radością cię poprawi! Zabawa może mieć różne warianty: sprawdzające znajomość kolorów, kształtów czy zastosowania danych przedmiotów.

Pamiętaj, że każde dziecko rozwija się inaczej, więc wiadomości tu zawarte mają charakter wyłącznie informacyjny. Jeśli coś cię niepokoi skontaktuj się z lekarzem.


źródło: http://www.bbedukacja.pl/dzieci_3_5/rozwoj/rozwoj_psychofizyczny_trzylatka.html

Sami przyznajcie - Coś w tym jest! 
Hahaha! jeszcze raz - Wszystkiego Dobrego!!!




p.o. dyrygenta
Piotr Uniowski

Boże Narodzenie A.D. 2022

Coraz częściej pojawiają się postulaty neutralności światopoglądowej Świąt Bożego Narodzenia, które rzekomo chrześcijanie sobie zawłaszczyl...